Niskie zarobki i żmudny proces rekrutacji zdecydowanie zniechęcają do ubiegania się o miejsce w administracji. Według raportu o stanie służby cywilnej przeprowadzonego w 2018 roku obecne metody zajmują zbyt dużo czasu, a zarazem są nieefektywne. Nabór na wolne stanowiska odbywa się w formie papierowej, nie wykorzystując przy tym technologii, co nie jest atrakcyjną wizją dla młodych ludzi, którzy preferują usługi mobilne.

Problem ma zostać rozwiązany przy pomocy e-platformy, która zakłada wprowadzenie elektronicznego naboru, uproszczenie i uelastycznienie procedur. Zmiany są potrzebne, w przeciwnym razie administracja rządowa nie przyciągnie osób wchodzących na rynek pracy. Kancelaria premiera jest przekonana o skuteczności programu. Modernizacja ma się przyczynić do podwojenia liczby kandydatów ubiegających się o pracę- w tym momencie jest ośmiu na jedno stanowisko.

Niektóre urzędy nie podzielają jednak chęci do założenia platformy upatrując problem w niskich zarobkach, a nie barierach technologicznych. Najwięcej chętnych jednak zgłasza się na stanowiska na których nie wymaga się doświadczenia zawodowego czy wykształcenia. Najmniej kandydatów ubiega o miejsca specjalistyczne, na których obowiązkowy jest staż oraz wykształcenie kierunkowe. Zdaniem związków urzędniczych aplikacja mobilna jest jedynie gadżetem, który nie zdoła zatrzymać zwiększającej się liczby rezygnujących z pracy.